Autor |
Wiadomość |
molcia |
Wysłany: Czw 18:11, 27 Sie 2009 Temat postu: |
|
I to nie raz... Chciała umrzeć, w szczególności po śmierci Rudolfa... Przecież od 1889 roku chodziła ubrana tylko na czarno... Możemy jedynie się teraz domyślać rozmawiać, jednak nie wiemy co na prawdę kierowało Elżbietą. |
|
|
28111989 |
Wysłany: Nie 21:18, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
O ile się nie mylę w swoich wierszach pokazywała chęć śmierci. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 16:15, 27 Lip 2009 Temat postu: |
|
Przed przeznaczeniem się nie umknie i choćby Sissi nie zostałaby wtedy zamordowana to i tak stałoby się to wcześniej czy później. Jednak nikt nie może powiedzieć że Elżbieta chciała swojej śmierci. Przecież podobno miała obawy co do wyjścia z hotelu, a jednak stawiła czoła losowi. |
|
|
Cesarzowa |
Wysłany: Sob 15:39, 25 Lip 2009 Temat postu: |
|
Racja, to temat kontrowersyjny, ale sama Elżbieta bardzo chciała umrzeć. |
|
|
aakpkasiaaakp |
Wysłany: Nie 21:15, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
Moim zdaniem Sisi nie mogła uniknąć śmierci ponieważ to było jej przeznaczenie.
Podobno śmierć Habsburgów przepowiadała biała dama, tak się miało stać w przypadku śmierci Sisi, która wychodząc z hotelu feralnego była jakby nieobecna, niespokojna obawiała się wyjść. Opisała to jedna z dam dworu jej przyjaciółka. Z tąd wynika, że Elżbieta czuła, wiedziała, ze coś się wydarzy ale mimo wszystko poszła na statek ponieważ życie jej było obojętne
Podobno śmierć Habsburgów przepowiadała biała dama, tak się miało stać w przypadku śmierci Sisi, która wychodząc z hotelu feralnego była jakby nieobecna, niespokojna obawiała się wyjść. Opisała to jedna z dam dworu jej przyjaciółka Ida. |
|
|
28111989 |
Wysłany: Pon 15:08, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
Myślę, ze to sprawa dyskusyjna i kazdy moze miec odmienne zdanie i kazdy moze miec rację. Z ochroną byłoby znacznie trudniej, ale przeciez mógł uzyc pistoletu. |
|
|
Kahna |
Wysłany: Sob 11:24, 02 Maj 2009 Temat postu: |
|
Wydaje mi się, że nawet, gdyby Sisi była z obstawą, zamachowiec i tak ugodziłby lub spróbowałby ją ugodzić, bo z tego, co wiem, koniecznie chciał zabić znaną osobę, by tylko zdobyć sławę. I chyba nawet z tego powodu popełnił później samobójstwo - sprawa ze śmiercią cesarzowej ucichła, więc chciał znów znaleźć się na ustach ludzi.
To wszystko wywnioskowałam przynajmniej z wypowiedzi licencjowanej przewodniczki podczas wycieczki do Wiednia. |
|
|
molcia |
Wysłany: Nie 22:18, 29 Cze 2008 Temat postu: |
|
Zgadzam się, Sissi mogła uniknąć swojego nieszczęsnego losu już na samym początku, mogła zostać w Wiedniu i żyć u boku Franciszka, ale jak wiadomo wszystkim, dziecko które wychowa się swobodnie, oczekuje tej swobody również w życiu dorosłym, a na to Sissi nie mogłaby sobie pozwolić zostając w Wiedniu. Natomiast czy jeśli by wyszła wcześniej, to i tak może by ją zaatakował, nie wiadomo. Zamachowiec miał tylko jeden cel - zabić nie ważne kogo, byle by kogoś ważnego politycznie. |
|
|
28111989 |
Wysłany: Pon 18:23, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Oczywiście, że Sissi mogła uniknąc takiej śmierci, ale jak wiadomo ona sama się do niej garnęła, wręcz jej chcicała, szczególnie po śmierci Rudlfa... |
|
|
Marcela |
Wysłany: Czw 15:50, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
Cesarzowa mogła uniknąć śmierci. Ten zamach nie był wymierzony w nią. Lucheni miał zabić jakiegoś księcia (nie pamiętam teraz jego nazwiska) austriackiego, ale mu się nie udało czy coś. Byl jednak fanatykiem ideologii anarchistycznej i chciał koniecznie zabić kogoś z rodziny królewskiej. No i wtedy dowiedział się, że w tym samym mieście mieszka pod przybranym nazwiskiem Sissi. Stwierdził, że zabił ją dlatego, że była monarchinią. |
|
|
Misia |
Wysłany: Śro 12:43, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
Kto wie może jeśli nawet poszłaby na statek prędzej
to niewiadomo czy on czaił się też wcześniej i i tak i tak
by ją zaatakował .
A z drugiej strony jak by szła w obstawie
to wydaje mi się że też by zaatakował bo miał
taki zamiar mimo wszystko chyba że ochrona by
go powstrzymała ale też co do tego niema pewności .
A jak by została w Wiedniu to raczej nieszczęście
by ją omineło ale cuż przeznaczenie ?! .
[*] ; ** . |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 18:01, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
sissi nie mogla uniknac smierci bo tak miala juz przeznaczone |
|
|
Rinna* |
Wysłany: Pią 13:35, 17 Sie 2007 Temat postu: |
|
Sisi mogła ją już uniknąć kilkanaście lat wcześniej... Gdyby nie podróżowała, byłaby przez cały czas w Wiedniu - nie doszłoby do tragedii. Ale histroria potoczyła się inaczej...
Też uważam, że może gdyby Cesarzowa poszła prędzej na statek nieszczęście by ją ominęło. |
|
|
Boone |
Wysłany: Nie 8:35, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
Myślę że Lucheni nie odważyłby się zaatakować Cesarzowej idącej w obstawie. Chyba że byłby bardzo zdesperowany i podstepny. Jednak ryzyko wyminięcia policji wbicia jej w ciągu kilku sekund pilnika w pierś byłoby trudne i wymagało dużej szybkości i zręczności. Pozatym zostałby od razu złapany,jesli nie powstrzymany.
Osobiście wątpie jednak by tak się mogłoby stać ponieważ Sissi o czym dobrze wiemy unikała przemieszczania się w otoczeniu ochrony zwracając na siebie uwagę a przecież podróżowała inqognito... |
|
|
Aurimas |
Wysłany: Nie 8:01, 05 Sie 2007 Temat postu: Czy Sisi mogła uniknąć śmierci? |
|
Temat nieco kontrowersyjny ale w sam raz do przedyskutowania. Zastanawiam się niekiedy czy Elżbieta Bawarska miała szanse uniknąć śmierci z rąk zamachowcy... Pytanie czy gdyby szła na statek w obstawie to czy ochrona Cesarzowej na pewno zdążyłaby zaragować i uchronić ofiarę gdy przypadkowy przechodzeń,znienacka zaatakowałby Cesarzową?? Badz czy Sisi miała sznase jakoś wyminąć swoją smierć i uciec od napastnika?? Co sądzicie?
Moim zdaniem Sisi miałaby o wiele większe szanse uniknięcia zamordowania gdyby wczesniej wsiadła na statek niz czekać na ostatnią chwile i spieszyć się przed odpłynięciem.Dlatego Cesarzowa zapewne nie zwaracała zbyt dużej uwagi na otoczenie i nieco dalej dziwnie czającego się mężczyzne stojącego na jej drodze... |
|
|